Dogrzebałam się dziś do spraw
dawnych, sprzed 10 lat, bo oto nadchodzi marcowa bolesna okrągła
rocznica. To nieprawda, że czas leczy rany. Co więcej, blizny
czasem bywają gorsze, niż pierwotne obrażenia. Zwłaszcza gdy
traktuje się je jak piętno.
To prawda, że czas leci. Zapieprza jak meteoryt i dowala odłamkami. Ale po dzisiejszym zgłębieniu tematu przyszło mi na myśl, że może wystarczy obserwować zjawisko,
a niekoniecznie czuć się jego częścią i ofiarą. Już czas.
To prawda, że czas leci. Zapieprza jak meteoryt i dowala odłamkami. Ale po dzisiejszym zgłębieniu tematu przyszło mi na myśl, że może wystarczy obserwować zjawisko,
a niekoniecznie czuć się jego częścią i ofiarą. Już czas.
Chce mi się jego ramion mocnych, które
zarazem zniewolą siłą i utulą ciepłem.
Oto mnie masz
Taką mnie znasz
Uchyl mi drzwi
Siądźmy dziś ty i ja
Twoja przeszłość
Rozściel już pościel, zrób dla niej miejsce, ciepło przytuli cię
Cicho opowie o tych, co byli lecz już nie stawią się
Litania osób, wszystkie pamiętasz, gawędzić możesz do woli
Rano ją ujrzysz zwiniętą w kłębek i to cię uspokoi
[nr 1 LP3]
Oto mnie masz
Taką mnie znasz
Uchyl mi drzwi
Siądźmy dziś ty i ja
Twoja przeszłość
Rozściel już pościel, zrób dla niej miejsce, ciepło przytuli cię
Cicho opowie o tych, co byli lecz już nie stawią się
Litania osób, wszystkie pamiętasz, gawędzić możesz do woli
Rano ją ujrzysz zwiniętą w kłębek i to cię uspokoi
[nr 1 LP3]