Niejednokrotnie przekonałam się, że świat z perspektywy babcinych działkowych zagonków jawi się zupełnie inaczej, niż zza szyby korporacyjnego samochodu.
Oprócz szczerego życzenia, aby w trudnych chwilach zamieniać się w biedronkę na metrowym koprze, pośród ogórków, przychodzą mi do głowy wnioski o wiele cenniejsze i jakoś lepsze po prostu, niż gdziekolwiek indziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz