Szkoda, że głębsze refleksje zwykle
muszą być wynikiem wkurwu. Efekt uboczny w postaci posprzątanego
na wkurwie mieszkania jest akurat pozytywny. Ale już czytam
Santorskiego, oglądam buddystów, odpalam białą świecę i wracam
do równowagi. Przypominam sobie, że nastawienie „jestem tu i teraz”
jest dla mnie najlepsze z możliwych. Przecież tyle razy już to
sprawdziłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz