Luty otwiera się złymi snami. Już się ich nie boję, tylko nieswojo czuję się czekając, aż ich treść objawi się w rzeczywistości, jak to zwykle bywa. Intuicja i nadzieja wyciągają na powierzchnię, chwilę po tym, jak potrafią przytopić.
And then she came like a hurricane
A raven angel from a far away domain
She gave me more than any god could give
Breathtaking love, a reason to live
Hope [Michał Wendeker]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz