Nie mogę nie przyłączyć się do
chóru narzekań na zimę. Nie mogę, bo przecież głęboko jestem
przekonana, że powinnam urodzić się w Argentynie lub Portugalii.
Pić wino,
prężyć się w tango, mieć śniade ciało i grzać twarz w słońcu na dobre i złe.
prężyć się w tango, mieć śniade ciało i grzać twarz w słońcu na dobre i złe.
Tymczasem śnieg oprósza tęsknotę,
wtrynia mijane pojazdy do rowów, masakruje grzywkę, brudzi zimowe
buty. Nic pozytywnego. Ale po pracy energia mnie roznosi,
w kuchni króluje świeży szpinak, a nocami śnią mi się erotyki.
Lekkom rozdwojona w rzeczywistości.
w kuchni króluje świeży szpinak, a nocami śnią mi się erotyki.
Lekkom rozdwojona w rzeczywistości.
Terapia odzwyczajania się od
lodowatych niebieskich skutkuje intensywną praca nad mięśniami. Ot
zamiennik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz