No to jestem w związku. W związku z
tym mam na przykład męską kosmetyczkę na pralce. Poznaję jego
mamę, siostry i psa – niedźwiedzia. Poznaję jego dłonie, a one
mnie.
Spokojnieję.
(haha, a z tyłu głowy – co i gdzie
piźnie, skoro jest tak dobrze?).
Byłam na bluesowym koncercie
ulubionego trio z Krakowa. I tak, mogę powiedzieć, że „love keeps
lifting me higher”. Znów kołyszę biodrami, mam proste plecy i
kuloodporną kamizelkę na życiowe zawirowania. Jakkolwiek naiwnie
by to nie brzmiało, tu i teraz jest dobrze.
'So keep it up, quench my desire
And I'll be at your side forevermore'
And I'll be at your side forevermore'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz