sobota, 6 listopada 2010

dobry wieczór

Dzień umarł śmiercią naturalną. Nie wiadomo nawet kiedy zaszło słońce, po prostu codzienny zmierzch został rozmyty przez jesienny deszcz. Ale udawanie, że wszystko jest jak dawniej też przestało mieć sens.

Chociaż wiem żaden deszcz
 nie zmyje tego co w sercu noszę
mogę biec, szybko biec
lecz jest od siebie uciec najgorzej 

[Kayah, Nawet deszcz]