poniedziałek, 21 marca 2011

Gdyby życie miało soundtrack...


Od czwartku nad ranem do niedzielnego popołudnia, wszystko było chyba złym snem.
Niestety, strach pozostał realny.
I'm crying everyone's tears...

wtorek, 15 marca 2011

without love where would you be now ?

 W dzień sądu Em stwierdził, że nigdy by się nie spodziewał. Że tak to będzie właśnie. Gdy ja pomyślę, co myślałam, że będzie - stałe, odwieczne pytania i odpowiedzi, pytania bez odpowiedzi albo pytania retoryczne z oczywistą odpowiedzią (odpowiednie zakreślić) nasuwają się same.

Jeśli tylko decyzje podjęte zostały z racji serca lub rozumu, w obliczu zaistniałych okoliczności, jaki sens ma ich rozważanie jako zasadnych lub godnych pożałowania? 

Nie ja nie żałuję
Przeciwnie bardzo ci dziękuję (...)
Za jakiś czwartek jakiś piątek jakiś wtorek
I za nadziei cały worek...

 

sobota, 5 marca 2011

Clouds... they block my way

Marzenie o spaniu do 10 dziś się spełniło. Tadaam.

Zmęczona, z obolałymi plecami od kilometrów za kółkiem, ślęczenia przed komputerem, z opryszczką na ustach, z listą to do w kalendarzu i wrażeniem, że na pewno jeszcze o czymś zapomniałam. Przystanek – czwartek u Babci, między pobudką o 5 i sterczeniem w przychodni, najpyszniejsze naleśniki świata i pomidorowa. Po babsku ląduję też z marszu u fryzjera, desperacko zamalowując siwy przedziałek.

Dzień za dniem, dół za górką, nie znoszę się kłócić o kasę, ale nie lubię też poczucia, że jestem sponsorem, taksówką, bo tak.

No, ale teraz kolej na emocjonalny wyż. Sobota, koty, kawa z bajerami. 


So I'm running
Trying to get
Out of the rain
I'm running
Still I'm running
But clouds in the dark
Block my way

[Edyta B.]