niedziela, 9 grudnia 2012

it's a hard winters day, I dream away

Kurewsko trudne rozmowy, łatwe do odgadnięcia uczucia. Kawa nie smakuje, bo dzieli nas monitoring spojrzeń ludzi dokoła. Chwieję się i cały mindfulness idzie w pizdu. Supraski widok na jezioro i spacerujące po cienkim lodzie kaczki też jakoś nie uspokajają myśli. Zwykle wchłanianie natury dawało spokój, tym razem trzeba więc rozumu, a nie zmysłów, żeby się wyciszyć. Żeby się zrozumieć. Się i nawzajem. 

Rozstania i powroty, słowa, słowa, słowa. Wiem czego chcę. Nie wiem co dalej.

 
I kick it up
I kick it down
And every time I seem to fall in love 
Crash! Boom! Bang!
[bo przecież roxette to świetny pomysł na stylizację sylwestra]