środa, 20 lutego 2013

P

Pada śnieg, ja padam, potrzebuję pilatesu.
Jeszcze więcej, żeby rozciągnąć te zakwasy, które już mam.
O 7 rano wyglądam za okno, samochód z czapą śniegu i zmrożonymi szybami,
oooooch nikt mnie nie kocha, nie odśnieży, nie nagrzeje auta, żebym mogła posadzić tyłek na ciepłe siedzenie.

I jeszcze parę rzeczy na P, ale Po co Przeginać.

Czekam aż zima pójdzie w pizdu, czekam na sobotę bo koncert:
 
Jak Boga kochamy, my tęgi tu mamy mróz.
Cóż, bez odbioru, to chyba wszystko już.
[Zima stulecia/Lao Che]