niedziela, 25 listopada 2012

truth

Chciałabym uwierzyć, że to prawda.  W sensie, że jest w tym sens. Kochana E., bezlitosna logika mojej przyjaciółki mówi: Nie lękaj się, ale nie rób sobie nadziei. Wczoraj przebluesowałyśmy wieczór, odganiając facetów, którzy prawdopodobnie chodzili już do gimnazjum. Wczoraj przyznałam przed kimś innym, niż tylko przed sobą, że cała ta sytuacja znaczy coś więcej. I poczułam, dzięki Ci kochana E., że mam do tego prawo.

Nie mogę się uwolnić od "Try", a Pink naprawdę tańczy.