poniedziałek, 30 lipca 2012

Moja siostra w ósmym miesiącu ciąży wygląda jak piękny rumiany owoc. Wciąż ma świetne, długie i szczupłe nogi, gładką skórę na twarzy, cudownie kształtny brzuch. Bardzo chciałam ją zobaczyć, trzygodzinna podróż po tygodniu służbowych zmagań nie mogła mnie powstrzymać. Dobry, rodzinny weekend. Znów dziękuję.

Podejrzewam siebie o reakcję nerwową na to samodzielne mieszkanie. To zaplanowane, codzienne sprzątanie, pokój, sypialnia, kuchnia, łazienka, szafka z naczyniami, szuflady w szafce przy łóżku... Zaciekła walka z dywanem, w rozmiarze od ściany do ściany, który sama jakąś nieopisaną siłą i sprytem wyciągnęłam spod wszystkich mebli i wymieniłam na dwa, nieduże niemal białe dywaniki w sypialni. Efekt jest tak dobry, że mam w dupie ich niepraktyczny kolor.

Istnieje ryzyko, że nadejdzie moment, gdy skończą się już zwykłe zakamarki do sprzątnięcia i ... zostanie tylko piwnica. A to już jest  wyzwanie, które faktycznie może wymagać przygotowania kondycyjnego, planu logistycznego i pustego kontenera na śmieci, na parkingu przed blokiem.

Za to za tydzień mam nadzieję siedzieć już w okolicach Gołdapi i chłonąć.
Wszystko, co w urlopie najlepsze.