sobota, 25 lutego 2012

pictures of me


Remembering you running soft through the night
you were bigger, and brighter, and whiter than snow.
Screamed at the make-believe, screamed at the sky
and you finally found
all your courage to let it all go.

 
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. A po burzy przychodzi spokój. Będę po tym mądrzejsza. Nie od dziś wiem, że jestem mistrzem w usadzaniu siebie w małej chybotliwej łódeczce ochrzczonej "Wiara i Nadzieja" i wypychaniu się na szerokie wody kolejnych doświadczeń. Nie ja jedna.

Gdyby nie to wszystko, co się wydarzyło w ciągu ostatnich dziesięciu lat, nie byłabym sobą. Ale dziś może właśnie chciałabym być kimś zupełnie innym. I wszystkie życiowe mądrości wyciągnąć z zupełnie innych historii.

Przełączanie się na tryb terminatora jest widocznie opcją ratunkową. Wobec tego permanentne pozostawanie w czuwaniu wyraźnie osłabia. A ja lubię być silna. Lubię pokazać jak mocne mam nogi, jakie ładne mięśnie ramion, jak potrafię zawsze podnieść głowę, jak bardzo lubię dzielić się dobrym humorem, jak długo mogę tańczyć.

Nie chcę, żeby okazało się, że unicestwiłam siebie swoją własną siłą.

Remembering you,
How you used to be
slow drowned, you were angels
so much more than everything
...
Hold for the last time
then slip away quietly
Open my eyes but I've never seen anything.
 ...
There was nothing in the world
that I ever wanted more
than to never feel the breaking apart of
all my pictures of you.
[Cure, Pictures Of You]