poniedziałek, 4 lutego 2013

And then she came like a hurricane

Luty otwiera się złymi snami. Już się ich nie boję, tylko nieswojo czuję się czekając, aż ich treść objawi się w rzeczywistości, jak to zwykle bywa. Intuicja i nadzieja wyciągają na powierzchnię, chwilę po tym, jak potrafią przytopić.



And then she came like a hurricane
A raven angel from a far away domain
She gave me more than any god could give
Breathtaking love, a reason to live

Hope

[Michał Wendeker]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz