środa, 18 września 2013

I can stand up and face the world

No to jestem w związku. W związku z tym mam na przykład męską kosmetyczkę na pralce. Poznaję jego mamę, siostry i psa – niedźwiedzia. Poznaję jego dłonie, a one mnie.
Spokojnieję.

(haha, a z tyłu głowy – co i gdzie piźnie, skoro jest tak dobrze?).

Byłam na bluesowym koncercie ulubionego trio z Krakowa. I tak, mogę powiedzieć, że „love keeps lifting me higher”. Znów kołyszę biodrami, mam proste plecy i kuloodporną kamizelkę na życiowe zawirowania. Jakkolwiek naiwnie by to nie brzmiało, tu i teraz jest dobrze.

'So keep it up, quench my desire
And I'll be at your side forevermore'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz